nasiona trawy

Hodowla żywca coraz ważniejsze miejsce zajmuje w naszych gospodarstwach i rolnikom potrzeba dużo bydła rozpłodowego; zwiększa się też ciągle zużycie mięsa, masła i w ogóle nabiału. Wszystko to skłania rolników do zabiegania o dostateczną ilość dobrej paszy dla bydła.

nasiona trawy
Nasiona trawy

Zmieniły się znacznie zapatrywania rolników na wartość i znaczenie łąk; zaczyna- my dbać o nie więcej, ulepszamy je, pod- siewamy, zakładamy pastwiska i t. p. Wskutek tego nasiona pastewne, a zwłaszcza nasiona traw, nadzwyczajnie w ostatnich latach podrożały i z każdym rokiem będą droższe, gdyż zwiększa się ich po- trzeba. A wiadomo, że nasze składy rolnicze muszą sprowadzać te nasiona z nielicznymi wyjątkami z Niemiec, Anglii, Danii i Ameryki, gdyż bardzo mało ich dotąd uprawialiśmy u siebie.  Z traw uprawiana jest w kraju na nasienie dotychczas przeważnie tylko tymotka, potrosze kostrzewa i rajgras angielski. A mylą się ci, którzy twierdzą, że u nas nie można się dochować dobrych nasion. Próby w tej sprawie wykonane dały do- wód, że nasiona traw w kraju naszym wyhodowane są wyborne i bardzo przez nabywców poszukiwane.

Przed laty kilkunastu miałem sposobność zbadać kilka prób traw, których uprawę rozpoczęto podług moich wskazówek. Okazało się, że na przykład kostrzewa łąkowa, dostarczona przez p. K. Przewło- ckiego z Woli-Gałęzowskiej (w Lubelskiem), miała siłę kiełkowania równą 91 procentom (to znaczy, że ze 100 ziarn kiełkowało 91). To samo nasienie z Łabunia (pod Zamościem), od hr. J. Tarnowskiego, kiełkowało w 95 odsetkach, a pochodzące z Siemianic (pod Kutnem), od hr. T. Potockiego, w 99 odsetkach, czyli zaledwie co setne ziarnko nie skiełkowało. Siła kiełkowania rajgrasu angielskiego z Łabunia równała się 97 odsetkom, rajgrasu - 5, włoskiego-98 odsetkom, a trawy kupkowej-90 odsetkom. Czystość nasion była również zadowalająca.

Najlepszym też dowodem tego, że kraj nasz i gleba nadają się do hodowli traw, są owe rosnące dziko a bujnie na mieczach, pastwiskach, w rowach, o ile nie są one za mokre i nie za suche, wszystkie niemal lepsze gatunki traw, jako to: wyczyniec łąkowy, trawa kupkowa, wiechliny, kostrzewy, rajgrasy it. d. Czas więc już wielki, żebyśmy przestali płacić obcym rolnikom i kupcom za to, co możemy z łatwością mieć u siebie własnego.

Doświadczenie rolników stwierdziło, że trawy z nasion, przywiezionych do nas z innych krajów, bardzo często wymarzają i giną już po upływie paru lat. Coraz częściej skarżą się rolnicy na to, że chociaż starannie łąkę uprawią i zasieją gęsto odpowiednim doborem traw, to jednak darń łąkowa nieraz już w drugim lub trzecim roku rzednieć zaczyna, a ilość paszy z łąki zmniejsza się znacznie. Przypisać to należy temu, że trawy z nasion obcych niedobrze znoszą nasze zimy; natomiast łąka, zasia- na nasieniem, u nas w kraju wychodowa , zapewnia lepszy i trwalszy porost. Liczne doświadczenia porównawcze, wykonane w ostatnich czasach, wykazały, że na- przykład trawy amerykańskiego pochodzenia, zjawiające się teraz coraz częściej w handlu, gdyż są tańsze od innych, a przy tym doskonale oczyszczone, nie tylko wymarzają u nas, ale nadto rzuca się na nie roza, rosa mączna i inne choroby. Trawy amerykańskie już z daleka poznać można, gdyż na przykład roza zabarwia je pomarańczowo, a rosa mączna pokrywa jak- by mąką.

Wysoka cena traw, potrzebnych do obsiewu łąk i pastwisk, odstrasza dzisiaj nie jednego gospodarza od kupowania lepszych, ale droższych gatunków; z tego powodu porost bywa rzadki i krótkotrwały. Było- by niewątpliwie inaczej, a koszt obsiewu zmniejszyłby się znacznie, gdybyśmy sami zajęli się uprawą tych nasion. Przede wszystkim wybierać trzeba w tym celu takie trawy, które nie są trudne do uprawy, dają dużo nasienia zawsze chętnie nabywanego i dla których miejscowe warunki, to jest gleba i położenie są odpowiednie. Najlepszą wskazówkę dają nam tutaj trawy, rosnące dziko na przyległych mieczach, rowach, lub na samej łące. One najlepiej pouczą rolnika i ogrodnika, które gatunki powinien wybrać dla siebie, Ze względu na wartość co do paszy, gospodarze dzielą trawy na słodkie (dobre) i kwaśne (złe). Słodkimi nazywają wszystkie lepsze trawy nie dlatego, żeby zawierały w sobie większą ilość jakiejś słodyczy, lecz że dają pożywniejszą, smaczniejszą paszę i rosną na lepszych gruntach. Trawy kwaśne lubią najbardziej miejsca bagniste, mokre, dają siano grube, twarde, mało pożywne. Odróżniają się tym od słodkich, że mają źdźbła rdzeniem wypełnione, trójgraniaste, sztywne, w górnej części bezlistne, i że niema na nich kolanek. 

Na szczególne polecenie zasługuje uprawa nasienia:

  • Kostrzewy łąkowej, 
  • Trawy kupkowej, 
  • Tymotki, Grzebienicy,
  • Rajgrasu angielskiego,
  • Rajgrasu francuskiego 
  •  Rajgrasu włoskiego.

Nadmienić tylko należy, że w okolicach, bardziej ku północy położonych, gdzie bywają zimy ostre i bezśnieżne, rajgras francuski i włoski wymarza niekiedy i z tego powodu uprawę tych traw można zalecać u nas tylko na polach bardziej osłonionych. Przypuścić jednakże można, że i te

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trawniki - zakładanie i pielęgnacja - poradnik